Monday 13 April 2009

Wspolnota Ogrodkowa w Brighton


Brighton najpiekniejsze miasto w Brytani Najpiekniejsi ludzie. Zyczliwi, tolerancyjni, usmiechnieci .Osiedla malych domkow. Orientalny palac.Setki kolorowych sklepikow I knajpek Kilometrami ciagnie sie ogolnodostepna czysta plaza./niestety kamienista/
Wokol zielone wzgorza. Na jednym z nich ogrodki dzialkowe.Zupelnie jak w Polsce.Male prymitywne domki budowane z odpadow. Pracowicie pielegnowane grzadki. Niskie plotki.i zywoploty.
Kwiaty krzewy warzywka. Owocowe drzewka.
Tu miesci sie tez Wspolnota ogrodkowa z ktora spedzamy Wielkanoc.
Kilkanascie polaczonych dzialek . Wspolnie pracuja. Wspolnie imprezuja Kilka domkow.Stawek. Ktos choduje kury.
Kto inny produkuje wybitnie smaczny sajderek. W centrum dymi piekny gliniany piec chlebowy.
Na duzym stole skladkowe przyjecie. Wita mnie wielki lysy wytatuowny gosc.
Potem z zapalem wyrabia ciasto na pierozki. Na tablicy wypisane rzeczy do zrobienia.
Jedni pracuja drudzy pala ,pija I gadaja. Praca jest przyjemnoscia.Nikt nic nie musi.
Kazdy robi co lubi. Nikt nikogo do niczego nie przymusza, nikt nikogo nie poucza, nikt nikogo nie obgaduje I nikt sie nie wywyzsza. Kroluje duch Rodziny Rainbow. Respekt and responsability. Szacunek I odpowiedzialnosc.
Dzieci szukaja czekoladowych jajek. Kogut pieje co chwila. Pewnie sie cieszy bo tydzien wczesniej ledwo go odratowano z lisiej paszczy. Po godzinie rechabilitacji stracono nadzieje . Grozilo mu juz ze skonczy w garnku z rosolem. Lecz ozyl zapial I pieje nieustannie.
Ktos gra na drumli, kto inny na fujarce. Starsza pani biega na boso w koszuli nocnej.
Weganie sprawdzaja ortodoksyjnie czy w pierozkach nie trafia na rybke.
Jest rum, pachnie ziolo I tancza male dziewczynki.
W oddali szumi morze, powoli zachodzi slonce Cieplo usmiecha sie Zloty Aniol
Wspolnoty Ogrodkowej.

No comments: